Założenie żłobków Pomelo to był skok na głęboką wodę. Przyznam szczerze, kiedy zdecydowałam się na ten krok, zupełnie nie wiedziałam, jak wygląda prowadzenie żłobka. Nie było to jednak dla mnie źródłem obaw, a raczej ekscytującą przygodą, szansą na stworzenie czegoś nowego i potrzebnego. Moja niezachwiana wiara w to, że każde wyzwanie to okazja do nauki i wzrostu, pozwoliła mi przejść przez trudności, które na początku mogły się wydawać nie do pokonania.
Obserwuję wokół siebie wiele osób z fantastycznymi pomysłami, które jednak wahają się przed ich realizacją. Strach przed nieznanym, przed możliwą porażką czy skomplikowanymi procedurami administracyjnymi często paraliżuje inicjatywę. W moim przekonaniu, Warszawa potrzebuje środowiska, które aktywnie motywuje i wspiera przedsiębiorców na każdym kroku – od pomysłu po realizację.
Właśnie dlatego wierzę w ideę miasta, które staje się partnerem dla przedsiębiorców, nie tylko tych na starcie, ale również rozwijających już swoje działalności. Warszawski program współpracy z prywatnymi żłobkami, który pozwala na wykup miejsc dla dzieci rodziców pracujących, to przykład, jak miasto może realnie wspierać przedsiębiorczość i jednocześnie odpowiadać na potrzeby mieszkańców.
Przedsiębiorczość to dla mnie nie tylko sposób na życie, ale także możliwość wprowadzania pozytywnych zmian w społeczności. Przez lata działalności zarówno w studio graficznym Turkus Power, jak i w żłobkach Pomelo, przekonałam się, że tzw. porażki to w rzeczywistości lekcje, które przybliżają nas do sukcesu. Każde potknięcie daje cenną wiedzę, która pozwala nam wznosić się na wyższy poziom.
Jako mieszkanka i przesiębiorczyni w Warszawie, chcę dzielić się tym przekonaniem z innymi. Moim celem jest stworzenie środowiska, w którym każdy, kto ma pomysł i chęć do działania, może znaleźć wsparcie, motywację i niezbędne narzędzia, by przekuć swój pomysł w sukces. Razem możemy zbudować Warszawę, w której przedsiębiorczość jest celebrowana, a strach przed nowymi wyzwaniami staje się tylko odległym wspomnieniem.
